piątek, 19 lipca 2013

Rozdział 12

Nauczyciele się na niego patrzyli. Harry posłusznie stawał obok Draco, jak jego blond przyjaciel go przedstawiał i wyjaśniał... "okoliczności", a następnie nauczyciele nadal patrzyli wyczekująco, czekając aby usłyszeć potwierdzenie z jego własnych ust, czy coś.

Prawdę mówiąc te spojrzenia go nie obchodziły.
Harry wewnętrznie przewrócił oczami po raz kolejny, gdy pan od Biologii spojrzał na niego wyczekująco.

- To znaczy, nie mówi w ogóle?- Spytał po chwili wahania.
Draco westchnął. - Tak proszę pana, to co chciałem, było... Trauma Harry'ego rzeczywiście powoli przemija... Jednak przebycie to część... procesu odzyskiwania.

- Widzę.- Powiedział nauczyciel. - I jak dokładnie ma uczestniczyć w klasie?
- No- zadrwił Draco.- jak mówiły notatki które panu dałem, będę robił tak jakby za tłumacza, dlatego nie wiem w czym jest problem.
Panu Barty wcześniej nie bardzo podobał się blondyn, ale teraz naprawdę go nie lubi.- I jak mam wiedzieć, czy to on odpowiada a nie ty?

- Zawsze może go pan poprosić, aby napisał swoją odpowiedź, wie pan, on słyszy.- Draco zrobił aluzję do faktu, że panu Barty wydawało się, że skoro Harry nie mówił, to też nie słyszał.
- To był faktycznie główny pomysł, i poszliśmy do sklepu i odebrać standardowy papier wielkości bloku i suche markery do wymazywania. Jestem pewien, że nie powinno być żadnych problemów.

Pan Barty spojrzał na dwóch studentów i nagle pokazał im by usiedli. Draco zapytał dzieciaka po prawej stronie, Mike czy coś takiego, czy nie przeszkadza mu się przesiąść, tak by mógł usiąść obok Harry'ego. Mike spojrzał na nich z ciekawością, a potem z niepewnym uśmiechem skinął głową i ruszył do pustej ławki.
- Pan Barty nie za bardzo mnie lubi.- Szepnął Draco do Harry'ego.- Obawiam się, że to prawdopodobnie przenie się się na ciebie. Jeśli tak zrobi, pójdziemy porozmawiać z panią Cope po lekcjach.

Brunet pokiwał głową, a potem odwrócił się do przodu, kiedy zadzwonił dzwonek. Widział Draco jak wyciąga notatnik i długopis, to zrobił to samo.
- Dzień dobry.- Pan Barty wstał zza biurka.- Jak widać, mamy nowy dodatek do klasy.- Nauczyciel gestem nakazał Harry'emu wstać, co zrobił zawstydzony.- To jest Pan Harry Potter, kuzyn pana Malfoya, jest niemową. - Po powiedzeniu tego pan Barty odwrócił się ignorując szybko wymieniane spojrzenia i szepty swoich uczniów i zaczął robić notatki na tablicy.

Draco spojrzał na mężczyznę przed odwróceniem się do bruneta, który to spostrzegł i szybko usiadł. - Harry.- Szepnął blondyn zwracając jego uwagę.- Po prostu rób notatki, a resztą zajmę się ja z Remusem i Syriuszem w czasie obiadu, okej?
Harry skinął głową i westchnął, zanim sięgnął po długopis. Przynajmniej oni uczyli Szekspira, kochał Szekspira.


                                                          ***************


Edward " nadstawiał ucho " na wieści o swoim czarodzieju. Podobnie jak wcześniej, był tylko w stanie złapać urywki myśli Harry'ego i Draco, ale wszystkie wokół tych dwojga były szeroko otwarte. To był nauczyciel, Pan Barty, który spowodował by warczał pod nosem.

Jasper, który był z nim w klasie siedział wysyłając mu zainteresowane spojrzenia, mógł poczuć jego gniew. Z czego to jest?
- To nauczyciel jest prawdziwym dupkiem w pracy.- Edward powiedział cicho, że tylko wampirze zmysły pozwoliły usłyszeć to Jasperowi.

Klasa zaczęła się jakieś dwadzieścia minut temu, i to było na tyle długo, aby wywołać problem?
- On nie lubi Malfoya. Zatem przez spokrewnienie nie lubi Harry'ego. Myśli że Harry jest tylko wprowadzony po to by się popisać i tu nagle mu mówią że nie mówi. Według niego nie wytrzyma tu długo. To wszystko.

Słyszysz Malfoya?
- Nie, ale ten facet, Mike Newton, wydaje się nieco nieufny, jest wkurzony na Malfoya że ma całą uwagę nauczycieli, już miał go zwyzywać gdy odezwał się pan Barty.- Edward spiął się jeszcze bardziej , gdy po raz pierwszy od rana usłyszał Harry'ego.

*Przestańcie, przestańcie patrzeć na mnie. Merlinie, muszę Evana, proszę, niech będzie tu wkrótce.*
Jasper spojrzał na niego pytająco.
-Harry.
Blondyn kiwnął głową do Edwarda i spędził resztę lekcji wysyłając kojące emocje na zaniepokojonego wampira.

                                                                    ***************

-Ok Harry.- Draco wstał i przeciągnął się.- Mam zamiar zaprowadzić cię do następnej klasy, masz sztukę a ja mam łacinę. Słyszałem że nauczyciel jest naprawdę miły, więc po prostu wyjaśnię tak samo jak panu Barty'emu, wszyscy nauczyciele wiedzą, że masz telefon komórkowy do badań w przypadku gdy czegoś potrzebujesz, ja też mam swoją, okej?

Harry skinął głową i posłusznie poszedł za swoim najlepszym przyjacielem z pokoju, cały czas próbując zablokować te spojrzenia i szepty.

Miłą niespodzianką która przywitała czarodziejów to Jasper Cullen siedzący w klasie sztuki. Harry nieśmiało pomachał wampirowi, idąc z Draco do przodu sali.

Profesor, Mała ruda kobieta, która o dziwo przypominała Harry'emu Panią Weasley, spojrzała z ciepłym uśmiechem. - Dzień dobry panowie, nazywam się pani Beth, musisz być Harry.- Oczy nauczycielki błyszczały ciepłem, jak wyciągnęła małą rękę.

Harry uścisnął dłoń pani Beth, zwracając jej uśmiech, własnym, trochę nieśmiałym.
- Panie Malfoy.- Uścisnęła dłoń blondyna.- Cóż, dyrekcja wysłała notkę wyjaśniającą istotę rzeczy, czy jest jeszcze coś co muszę wiedzieć?- Spojrzała wyczekująco między nimi.

- Harry ma tablicę i suche, zmazujące markery. Jeśli z jakiegoś powodu nie można go zrozumieć, mamy również zezwolenie na przynoszenie naszych telefonów komórkowych, i będzie pisać do mnie jeśli mnie potrzebuje.

- Zatem w porządku.- Pani Beth wciąż się uśmiechała.- Cóż, wygląda na to, że jesteś już zapoznany z panem Cullenem, a on zwykle siedzi sam, jestem pewna, że nie będzie miał nic przeciwko dzielenia się ławką, jest to jest z tobą w porządku.

Harry skinął głową.
- Świetnie. No panie Malfoy.- Zwróciła znowu uwagę na kuzyna Harry'ego.- Chcę przypomnieć, że w swoich oddzielnych klasach, możesz wychodzić wcześniej, aby wrócić do pana Pottera tutaj, tak więc nie pukaj tylko od razu wchodź, okej?

Draco skinął głową i dwóch czarodziejów ruszyło wzdłuż nawy do stołu przy którym siedział Jasper. - Mam nadzieję, że to nie będzie przeszkadzać, ale jak zapewne słyszałeś panią Beth, powiedziała że Harry może tu siedzieć.

- Wcale nie- Jasper uśmiechnął się do dwójki i wskazał Harry'emu krzesło obok siebie. - Harry będzie dobrze, jeśli musisz wyjść na kilka minut, po prostu zabiorę go do łazienki na korytarzu, jeśli to nie pomoże skontaktujemy się z tobą.

Draco spojrzał na Harry'ego, który skinął głową. - To brzmi dobrze. Wrócę kilka minut przed końcem lekcji, okej Harry?
Brunet westchnął i pół się skrzywił i pół uśmiechnął.
- Ja nie traktuję cię jak dziecko, po prostu chcę się upewnić że będziesz w porządku.- Oburzył się trochę blondyn.

Harry przewrócił oczami i z uśmiechem pokręcił głową.
- Dobrze.- Draco dalej grał zirytowanego.- Zobaczysz czy będę pamiętać, aby podzielić się z tobą obiadem. Zasłużyłeś by jeść ten plastik, który tu nazywają jedzenie ze stołówki
.
Harry uśmiechnął się ponownie, przed wykonaniem wzorów rękami.
Draco złapał rękę Harry'ego.- Jeśli jesteś niewygodny, niech Jasper cię stąd weźmie, ok?
Harry skinął głową.

- Tak, to do zobaczenie za godzinę.
Harry obserwował wyjście Draco z pokoju i odwrócił się nieśmiało do chłopca siedzącego obok niego.


                                      &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&


   W następnym rozdziale Harry i Jasper na lekcji sztuki. W przyszłym tygodniu powinien być już gotowy.
                                                                   Pozdrawiam :*

9 komentarzy:

  1. IIIIIIIIIIIIIIIII! LOVE IT!
    Bylam pewna, ze na poprzednim blogu bylo rozdzialow 13 wiec twoche sie zmartwilam jak nie dodawalas 12.. ale jest git :3
    Nauczyciele to zuooooo!
    Jasper i Edzio sa cuute
    Harry sie wyrabia :3
    Wieceeej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez obrazy, ale rozdział nudny :( taki bez duszy... mam nadzieję, że następny będzie o niebo lepszy : )
    życzę weny

    Magnolia

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej:)
    Właśnie przed chwilą skończyłam czytać twojego bloga. Musze przyznać, iż naprawdę jest godzien uwagi. Szczerze mówiąc jest to jeden z lepszych blogów jakie ostatnio czytam. Mam nadzieje, że kolejne rozdziały będą na tym samym poziomie co te napisane do tej pory.
    Pozdrawiam, życzę weny i udanych wakacji:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już chcę następny!! Ale radziłabym ci pisać trochę dłuższe :) już nie mogę się doczekać następnego!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć! :)
    Założyłam bloga z listą opowiadań, które są warte przeczytania. Dopiero co zaczynam, dlatego lista ta nie jest zbyt imponująca, lecz mam nadzieję, iż będzie ona powoli się powiększać.
    Dlatego mam pytanie odnośnie tego bloga. Czy wyrażasz zgodę na zamieszczenie linka do Twojego bloga na tej stronie? Już go tam zamieściłam, ale jeżeli wyrazisz odmowę, usunę go jak najszybciej. Chcę, aby autorzy wiedzieli o tym, iż ich linki są zamieszczane na blogu, dlatego do Ciebie piszę. Więc proszę, odpisz mi jak najszybciej, abym mogła już "legalnie" rozpowszechniać Twojego bloga. :)

    Podaję Ci linka do strony, gdybyś chciała rzucić okiem, jak to wszystko wygląda. :)
    http://lista-opowiadan.blogspot.com/

    Dziękuję i Pozdrawiam,
    lilium.th

    OdpowiedzUsuń
  6. lilium.th
    Nie mam nic przeciwko, masz moją zgodę.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmmm, mnie się tam podobałoo... Fajnie, że Harry zaczyna się troszkę otwierać. A Edziu i Jasper faktycznie są słodcyyy...!!! A pan Barty powinien się nauczyć panować nad swoimi emocjami... Hmpf...!!! Żeby tak się zachowywać... Edziu, nie dziwię Ci się wcale a wcale, że tak zareagowałeś. Warczeniem. Ja gdybym mogła, to też bym warczała.. I to dosyć często raczej.. ; )
    Wspaniała notka. Oby Ci weny na to opowiadanie nie zabrakło, bo z tego co widzę, to na razie został mi już do nadrobienia tylko jeden rozdział, a szkoda by było, gdyby opowiadanie z potencjałem się zmarnowało..

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam,
    wspaniale, Harry ma wsparcie w Draco, a teraz jeszcze w Collenachi Halle...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się z przedmówcą i ponawiam pytanie: czy opowiadanie będzie kontynuowane?

    OdpowiedzUsuń